Wybory na Ukrainie: delegacja PE

30 września lokale wyborcze na Ukrainie zaczęły pracę o siódmej rano. Tuż przed dziesiątą wieczorem do urn wpadły ostatnie karty. Punktualnie o 22.00, koniec głosowania, komisje wyborcze w całym kraju otwierają urny. Liczenie głosów trwa do późnej nocy. Frekwencja 63 procent, wysoka, prognozy się nie myliły. W mediach pojawiają się wstępne wyniki sondaży exit-polls; bardzo wyrównany rozkład głosów. Obyło się bez większych incydentów, mówią posłowie z delegacji obserwatorów PE.

Pierwsze wyniki niezależnych sondaży w ukraińskich mediach, zbierane od wyborców tuż po oddaniu głosu, tak zwane exit-polls pokazywały zwycięstwo Partii Regionów premiera Janukowycza (35%), niewiele mniej uzyskał Blok Julii Tymoszenko (31%), Nasza Ukraina Wiktora Juszczenki otrzymała według pierwszych sondaży 14% głosów. Na końcu uplasowała się Partia Komunistyczna z pięcioprocentowym poparciem.

Szef przebywającej w tych dniach na Ukrainie parlamentarnej delegacji posłów-obserwatorów, rumuński socjalista Adrian Severin komentując wstępne wyniki wyborów stwierdził, iż ukazują one „dramatyczne rozdarcie” ukraińskiego społeczeństwa. Dlatego konieczna będzie współpraca między zwycięzcą a opozycją, która pozwoli uniknąć kolejnego kryzysu, mówi poseł.

Posłowie obserwujący wybory zostali rozlokowani w różnych regionach kraju. Poza drobnymi incydentami nie zanotowano większych nieprawidłowości. Obserwatorzy są zadowoleni, gdyż demokratyczny i zgodny z międzynarodowymi standardami przebieg wyborów pozwoli stworzyć atmosferę sprzyjającą stworzeniu stabilnego rządu. Przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego poinformował nas, iż „głosowania przebiegały w spokojnej i od-dramatyzowanej atmosferze a komisje wyborcze dobrze współpracowały z obserwatorami”.

Wśród uchybień w przebiegu i organizacji głosowania znalazła się między innymi opieszałość przewodniczącego komisji wyborczej, który przybył do lokalu wyborczego już po jego oficjalnym otwarciu, o czym informowała litewska posłanka Laima Andrikiene z grupy Europejskiej Partii Ludowej/Europejskich Demokratów. Niemiecki poseł Milan Horáček z grupy Zielonych zwrócił uwagę, iż wielu starszych mieszkańców Krymu miało problemy ze zrozumieniem napisanych po ukraińsku instrukcji na kartach do głosowania. Na co dzień posługują się bowiem językiem rosyjskim.

Polska posłanka Grażyna Staniszewska z grupy Liberałów i Demokratów ALDE, obserwowała wybory w górniczym Doniecku. Deputowana zauważyła krążące wokół lokalu wyborczego samochody z reklamami wyborczymi, zakazanymi podczas ciszy wyborczej w dniu głosowania. Posłowie zapoznali się również ze skargami organizacji pozarządowych monitorujących wybory. Zastrzeżenia wzbudziła duża liczba „martwych dusz” oraz brakujące nazwiska uprawnionych na listach do głosowania.

Delegacja posłów spotkała się również z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką. Prezydent potwierdził coraz częściej powtarzaną po wyborach opinię, iż teraz sytuacja w kraju zależy od dobrej woli oraz współpracy pomiędzy zwycięzcami a pokonanymi. Ostateczne wyniki zostaną ogłoszone najprawdopodobniej 15 października.

źródło: Parlament Europejski

Ten wpis został opublikowany w kategorii Informacje Prasowe i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>